Największa amerykańska elektrownia słoneczna na pustyni Mojave w stanie Kalifornia, którą wybudowano za ponad 2 mld dolarów, stanowi śmiertelne niebezpieczeństwo dla przelatujących nad nią ptaków. Lustra skupiające promienie słońca generują temperaturę, która topi pióra.
Kalifornia, która do 2020 roku ma produkować jedną trzecią energii ze źródeł odnawialnych, posiada największą na świecie elektrownię słoneczną. Zakład Ivanpah zajmuje teren w przybliżeniu 2 na 8 km, czyli 1,6 tys. hektarów. Trzy wysokie na 140 m wieże, podobne do latarni morskich, otoczone są przez tafle 350 tysięcy luster – paneli pv, które odbijają światło słoneczne w stronę wież. Luster tych jest w sumie 173 tys., a każde ma wielkość drzwi do garażu. W wieżach znajduje się woda, która rozgrzana zamienia się w parę i napędza turbiny generujące prąd.
Energia elektryczna wytworzona przez kalifornijskiego giganta starcza dla zasilenia w prąd 140 tysięcy gospodarstw domowych. Panele fotowoltaiczne mogą wyprodukować prawie 400 megawatów mocy, czyli 30 proc. całej wykorzystywanej przez Stany Zjednoczone mocy generowanej przez słońce.
Tak wygląda elektrownia Ivanpah.
I tu kończą się wiadomości pozytywne, a zaczynają bardzo przykre fakty.
” |
Jak piszą amerykańskie media, elektrownia solarna na pustyni Mojave powinna być pierwszą i ostatnią tego typu gigantyczną inwestycją w USA. Powodem takich konkluzji jest zagłada ptaków, którą przynosi już istniejąca na pustyni elektrownia. |
Zdarza się, że temperatura powietrza przy wieżach może dochodzić do 537 stopni Celsjusza. Ptak, który tam zabłądzi, ginie natychmiast. Rany i oparzenia ptaków dają do myślenia i będą mieć z pewnością wpływ na rozwój tej technologii w przyszłości. Wprawdzie kompania BrightSource uzyskała pozwolenie na stworzenie kolejnego obiektu w Kalifornii, ale budowa jest odkładana ze względu na zagrożenia dla środowiska naturalnego. Śmierć ptaków poruszyła wielu ludzi.
W punktach, gdzie skupia się światło, temperatura jest tak wysoka, że ptakom dosłownie topią się pióra. Ekolodzy jeszcze przed uruchomieniem elektrowni przypuszczali, że tak może się dziać. Dowód na słuszność ich obaw dostarczył niewielki ptaszek z rodziny jaskółkowatych, znany jako wodówka północna.
fot. BrightSource Energy
Nie jest to odosobniony przypadek, gdy przelatujący nad gigantem ptak po prostu usmażył się żywcem. W teście przeprowadzonym w ubiegłym roku, w ciągu dwóch godzin zginęło 130 różnych ptaków, które przelatywały nad elekrownią. Według oficjalnych danych, liczba ofiar, wśród których są m.in. sokoły wędrowne, oscyluje między kilkunastoma a 50 miesięcznie.
Właścicielem elektrowni są firmy: NRG Energy, Google i BrightSource Energy (twórca technologii). - Staramy się ocenić rozmiary problemu i zminimalizować śmiertelność ptaków. To nowa technologia i nie wiemy jeszcze nic o jej skutkach dla środowiska - przyznał na łamach The Wall Street Journal Erik Davis ze służby ochrony dzikiej przyrody stanu Sacramento.
BrightSource zapowiada, że problem rozwiąże i zbuduje więcej takich elektrowni nie tylko w USA, ale i np. w Chinach. Na razie, oprócz śmierci ptaków, obawy budzi też wysokość gigantycznych wież. Plemiona indiańskie, na których terenach miałyby stanąć nowe elektrownie, już zapowiedziały, że się nie zgodzą na ich budowę.
Jednakże problemem nie jest tylko bezpieczeństwo przelatujących nad słoneczną elektrownią ptaków. Pustynia Mojave to potężny poligon doświadczalny, na którym testuje się m.in. rakiety podążające za źródłami ciepła. Jest obawa, że pociski wezmą na cel gorące silosy elektrowni.
Jeszcze przed powstaniem tego giganta, eksperci wypowiadający się dla LA Times ostrzegali, iż negatywne działanie elektrowni słonecznej o 100-krotnie mniejszej liczbie luster udowodniono już kilka lat wcześniej. „Błysk światła z oddali nie tylko oślepiać będzie pilotów, ale słup gorącego powietrza wypuszczanego przez wentylatory chłodzące turbiny może zakłócić pracę autopilota, czy nawet doprowadzić do obrócenia samolotu i katastrofy.” - pisała gazeta.
Jak dotąd, na światło dzienne nie wyszły żadne informacje związane z problemami, które mieliby mieć wojskowi pracujący na poligonach pustyni Mojave, ale przecież nie od dzisiaj wiadomo, że takie fakty do szerszej publiczności przedostają się z trudem.
Co nie zmienia faktu, iż niedaleko parku narodowego Joshua Tree, także w Kalifornii, ma powstać druga elektrownia oparta na tej samej technologii co Ivanpah. Nad nią z kolei znajdują się trasy wędrówek orłów przednich. Protesty społeczne przeciwko tej inwestycji nie ustają.
Wirtualna wycieczka po elektrowni Ivanpah pod tym linkiem.
Ewa Grochowska
Źródła:
Autor artykułu:
Planergia |
Planergia to zespół doświadczonych konsultantów i analityków posiadających duże doświadczenie w pozyskiwaniu finansowania ze środków pomocowych UE oraz opracowywaniu dokumentów strategicznych. Kilkaset projektów o wartości ponad 1,5 mld zł to nasza wizytówka.
Planergia to także dopracowane eko-kampanie, akcje edukacyjne i informacyjne, które planujemy, organizujemy, realizujemy i skutecznie promujemy.