Po 15 latach od wynegocjowania i podpisania tzw. Protokołu z Kioto, na przełomie listopada i grudnia br. o przeciwdziałaniu globalnemu ociepleniu świat dyskutować będzie w Doha w Katarze.
Każde państwo ma inne doświadczenia związane z redukcją gazów wywołujących tzw. efekt cieplarniany. Państwa ratyfikujące Protokół z Kioto i wdrażające w życie zawarte w nim zapisy (Traktat wszedł w życie 16 lutego 2005 roku) zobowiązały się do obniżenia emisji gazów do atmosfery do 2012 roku o 5, 2 proc., w porównaniu z rokiem 1990.
Chodzi tutaj o takie gazy jak: dwutlenek węgla, metan, tlenek azotu, gazy przemysłowe HFC i PFC. W przypadku niedoboru bądź nadwyżki emisji tych gazów, sygnatariusze umowy zobowiązali się do zaangażowania w „wymianę handlową”, polegającą na odsprzedaży lub odkupieniu limitów od innych krajów.
Pod koniec października w Luksemburgu unijni ministrowie ochrony środowiska porozumieli się w sprawie polityki klimatycznej. Wspólne stanowisko państw Unii Europejskiej będzie pomocne w przekonaniu pozostałych krajów do zaangażowania się w globalną ochronę klimatu, podczas mającej się odbyć w dniach 26 listopada -7 grudnia br. Konferencji klimatycznej ONZ w Doha (Katar).
Przy opracowywaniu tego porozumienia uwzględniono postulaty Polski. Dzięki nim nadal będzie można sprzedawać jednostki emisji gazów cieplarnianych, tzw. AAU po 2012 r. Dla Polski to możliwość dalszego zazieleniania, czyli inwestycji w oszczędność energii i ochronę klimatu. Dotąd, dzięki tej swoistej „wymianie handlowej”, na ekologiczne inwestycje zyskaliśmy 700 mln zł.
- Przed konferencją w Doha mamy mandat na negocjacje, który uwzględnia polskie stanowisko, zgodnie z którym chcieliśmy zachować nasze prawo do swobodnego dysponowania osiągniętymi redukcjami emisji w ramach Protokołu z Kioto. – mówi minister środowiska Marcin Korolec.
Istnieje obawa, że podczas katarskiej konferencji będą próby wyzerowania nadwyżek redukcji gazów i ustalenie nowych zasad. Polska zobowiązała się w Protokole z Kioto do zmniejszenia emisji gazów cieplarnianych o 6 proc., a osiągnęła 30 proc. redukcji. Jak więc widać, posiadamy nadwyżkę jednostek AAU, którą możemy sprzedawać krajom, którym ich brakuje.
- Dla Polski jednostki AAU to zgromadzony kapitał, dlatego nie możemy wyrazić zgody na jego zakwestionowanie i uniemożliwienie przeniesienia nadwyżki w całości do kolejnego okresu rozliczeniowego Protokołu z Kioto lub nowego, globalnego porozumienia. – podkreśla minister Korolec.
Możliwość przeniesienia i wykorzystania nadwyżki jednostek emisji gazów cieplarnianych poza 2012 r. gwarantują obecne zapisy Protokołu z Kioto. Na Konferencji klimatycznej ONZ w Doha ma zostać podjęta decyzja przedłużająca jego obowiązywanie (tzw. drugi okres rozliczeniowy). Poprawki do Protokołu będą dotyczyły określenia celów redukcyjnych po 2012 roku oraz warunków wyrażenia pisemnej zgody na zgłoszenie pułapu emisji dla UE i państw członkowskich na drugi okres zobowiązań, w latach 2013-2020 (tzw. QELRO - Quantified Emissions Limitations and Reductions Objectives).
Pojawiają się zarzuty, że nadwyżka, którą posiada Polska, powstała jedynie na skutek upadku wielu wysokoemisyjnych zakładów przemysłowych i spadku produkcji przemysłowej. Jest to dla nas zarzut krzywdzący. Od czasu kryzysu gospodarczego z przełomu lat 80. i 90. XX wieku Polska podwoiła produkt krajowy brutto przy jednoczesnym utrzymaniu obniżonego poziomu emisji gazów cieplarnianych. Jak podkreślają ekonomiści i specjaliści od ochrony środowiska, to przykład oddzielenia wzrostu gospodarczego od wzrostu presji na środowisko.
W Polsce System Zielonych Inwestycji, czyli tzw. zazielenianie (przedsięwzięcia związane z ochroną klimatu i środowiska) finansowany jest z przychodów ze sprzedaży jednostek AAU. Nasz kraj prowadzi zazielenianie od 2009 r. Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, jako krajowy Operator Systemu Zielonych Inwestycji, zarządza tymi pieniędzmi. Dotąd Polska zgromadziła na proklimatyczne inwestycje 170 mln euro, podpisując osiem umów (ostatnią z Hiszpanią 4 października 2012 r). Polska cały czas negocjuje z zainteresowanymi partnerami kolejne transakcje AAU.
Za pieniądze z ochrony klimatu finansuje się coraz więcej ekologicznych inwestycji w Polsce. Wspierają one rozwój zielonej gospodarki i zmniejszają emisję gazów cieplarnianych. Zazielenienie to m.in. ocieplanie budynków i oszczędzanie energii w obiektach użyteczności publicznej, takich jak szkoły, przedszkola i szpitale. To również wspieranie produkcji czystej energii z odnawialnych źródeł, np. przez budowę elektrociepłowni i ciepłowni na biomasę, czy przyłączanie wiatraków do sieci elektroenergetycznej.
W ramach zazieleniania już sfinansowane są m.in. projekty w zakresie termomodernizacji Teatru Wielkiego – Opery Narodowej w Warszawie, Łazienek Królewskich i Biblioteki Narodowej, ale przede wszystkim wielu szkół, przedszkoli, przychodni i szpitali w całej Polsce. Projekty takie obejmują nie tylko ocieplenie budynków i wymianę okien, ale najczęściej także modernizację instalacji grzewczej, kotłowni oraz instalację odnawialnych źródeł energii i systemów energooszczędnego oświetlenia.
Dzięki porozumieniu zawartemu w Luksemburgu, Polska uzyskała unijne gwarancje na utrzymanie możliwości handlu AAU po 2012 roku. Kolejnym miejscem rozmów o sposobie wykorzystania AAU po 2012 r. będzie szczyt w Katarze. Jeśli w tej części zobowiązań zapisy Protokołu z Kioto się nie zmienią, zasady i możliwości sprzedaży nadwyżki jednostek emisji gazów cieplarnianych także pozostaną bez zmian. A wtedy Polska będzie miała szansę na kolejne pieniądze, które pozwolą zrealizować następne inwestycje ekologiczne.
Wincenty Bryński
Autor artykułu:
Planergia |
Planergia to zespół doświadczonych konsultantów i analityków posiadających duże doświadczenie w pozyskiwaniu finansowania ze środków pomocowych UE oraz opracowywaniu dokumentów strategicznych. Kilkaset projektów o wartości ponad 1,5 mld zł to nasza wizytówka.
Planergia to także dopracowane eko-kampanie, akcje edukacyjne i informacyjne, które planujemy, organizujemy, realizujemy i skutecznie promujemy.