Uzyskać można nawet 40 procent wartości inwestycji, tylko co z tego, skoro nikt o programie nie wie. Jest nawet gorzej. Ludzie nie mają pojęcia, co znaczy samo tytułowe słowo „prosument".
Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej uruchomił program „Prosument", który umożliwia pozyskanie dofinansowania na instalacje odnawialnych źródeł energii.
Jest dobrze? Uliczna sonda pozbawia złudzeń. Kilkadziesiąt przypadkowo przepytanych osób nie potrafi odpowiedzieć na pytanie: kto to jest „prosument"?
- Prosument? Konsument chyba? Konsument. Albo ktoś, co prosi... - takie padały odpowiedzi - To dodatnie oddziaływanie na konsumenta. Coś pro.
Były także nieco bliższe skojarzenia z energią i ekologią.
- Kojarzy się z jakąś firmą, ekologią... - tak brzmiały odpowiedzi - To taka energia rozdzielona na poszczególne domy.
Choć były też szczere i rozbrajające odpowiedzi: - Nigdy nie słyszałem takiego słowa. To neologizm jakiś - mówili ludzie - Nie wiem, nie mam takiej orientacji.
Przepytując dziesiątki osób trafiliśmy tylko na jedną, która poprawnie odpowiedziała na pytanie. Dariusz Michalak nie był jednak osobą nie związaną z tematem. Kiedy go spotkaliśmy, właśnie wyszedł ze szkolenia poświęconego problematyce energooszczędności.
- Prosument to osoba, która jest w stanie sama wytwarzać prąd i ciepło oraz wykorzystywać je na własne potrzeby - tłumaczy Dariusz Michalak.
Taką możliwość dają urządzenia OZE: panele fotowoltaiczne, kolektory słoneczne, wiatraki, pompy ciepła. Proste? Tylko teoretycznie, skoro brakuje podstawowych informacji.
Jaka jest więc szansa, że program „Prosument" wzbudzi zainteresowanie wśród osób budujących dla siebie dom i przyniesie oczekiwane efekty? Niewielka. Zwłaszcza, że cele, jakie stawia się przed programem, są ambitne.
Prosument ma na celu promowanie nowych technologii OZE oraz postaw prosumenckich (podniesienie świadomości inwestorskiej i ekologicznej), a także rozwój rynku dostawców urządzeń i instalatorów, jak również zwiększenie liczby miejsc pracy w tym sektorze.
Sytuację ma zmienić szeroka akcja edukacyjna, która zacznie się z opóźnieniem, bo wystartuje później... niż sam program. Zdaniem fachowców, tłumaczenie znaczenia programu „Prosument” i proponowanych rozwiązań zajmie wiele miesięcy, jeśli nie lat. Na oczekiwany boom w technologiach OZE nie ma więc co liczyć.
Nie mniejszy problem stanowią sprzeczne opinie pojawiające się w internecie na temat poszczególnych rozwiązań i technologii. Na pytanie: czy to się naprawdę opłaca? - nie ma jednoznacznej odpowiedzi. Nawet eksperci są w tej kwestii podzieleni.
- Wszystko zaczynamy od końca, po urzędniczemu. Jest program, są dotacje, a więc konkretne pieniądze na konkretne rozwiązania. Nie ma natomiast informacji na ten temat, a od tego powinno się zacząć - twierdzą przedstawiciele mediów.
To nie pierwszy raz, kiedy programy dotacyjne wprowadzają zamieszanie. Wystarczy przypomnieć program dofinansowania kolektorów słonecznych, który do czasu korekty zasad, promował gorszej jakości urządzenia zajmujące większą powierzchnię na dachu. W efekcie wiele osób otrzymywało... chińska, przewymiarowaną instalację, oferowaną przez firmy, których jedynym celem był szybki zysk.
Nieświadomi niczego inwestorzy wybierali to, co było szeroko reklamowane jako „kolektory z dopłatą". Teraz ma być inaczej. Inwestorzy mają wybierać świadomie instalacje, które będą dla nich najbardziej opłacalne. A program „Prosument” pomoże w ich sfinansowaniu.
Oczywiście, wybór i montaż instalacji leży po stronie fachowców. Trzeba jednak wybrać rzetelne firmy, a do tego potrzebna jest podstawowa wiedza po stronie inwestora. Warto jej szukać już dziś. Pakiet niezbędnych informacji przygotowaliśmy na naszym portalu.
Zobacz materiały Planergii dotyczące programu "prosument"
Czytaj także:
Uważąj co montujesz, bo będziesz cierpiał
Krzysztof Turzański
Autor artykułu:
Planergia |
Planergia to zespół doświadczonych konsultantów i analityków posiadających duże doświadczenie w pozyskiwaniu finansowania ze środków pomocowych UE oraz opracowywaniu dokumentów strategicznych. Kilkaset projektów o wartości ponad 1,5 mld zł to nasza wizytówka.
Planergia to także dopracowane eko-kampanie, akcje edukacyjne i informacyjne, które planujemy, organizujemy, realizujemy i skutecznie promujemy.