Gaz zamiast węgla
Przewiń do artykułu
Menu

Polska jest na przedostatnim miejscu w Unii Europejskiej pod względem czystości powietrza. Musimy wprowadzić alternatywne źródła energii. Od tej drogi nie ma odwrotu. Komisja Europejska czuwa.

 

 

Do 2015 roku zobowiązaliśmy się wdrożyć dyrektywy mające gwarantować czyste powietrze w Europie. Za niedopełnienie wymogów będą groziły nam kary.

 

 

 

Z raportu „Zmierzch węgla kamiennego w Polsce” autorstwa dr. Michała Wilczyńskiego, a opublikowanego przez Instytut na rzecz Ekorozwoju wynika, że ze spalania węgla  pochodzi 84,4 proc. całkowitej rocznej emisji dwutlenku siarki, 38,8 proc. tlenków azotu i 47,2 proc. emisji pyłów w Polsce.

 

Także emisja metali ciężkich w znacznym stopniu pochodziła ze spalania węgla kamiennego; kadmu – 70,2 proc., rtęci – 36,5 proc., ołowiu – 38,8 proc. i arsenu – 49,7 proc. Wyemitowane do atmosfery chlorowcopochodne trucizny, jakimi są dioksyny i furany, w 43 proc. były skutkiem uzyskiwania energii z węgla.

 

wegiel

 

Unijne kary

 

Unijna dyrektywa dotycząca czystszego powietrza dla Europy (Clean Air for Europe – CAFE) wchodzi w życie w 2015 roku. Polska jest zobowiązana m.in. ograniczyć emisję zanieczyszczeń do powietrza i w ten sposób poprawić jego jakość. Jeśli nie dopełni wymogów, musi liczyć się z sankcjami.

 

Wnosząc sprawę do Trybunału Sprawiedliwości w związku z uchybieniem zobowiązaniom z powodu opóźnień z wdrożenia CAFE, Komisja Europejska może wskazać kary finansowe, nie czekając na pierwszy wyrok.

 

Celem tej wprowadzonej w traktacie lizbońskim zmiany jest silniejsze zmotywowanie państw członkowskich do dokonywania wdrożenia dyrektyw w terminach przewidzianych przez prawodawcę i zapewnienie faktycznej skuteczności prawodawstwa Unii.

 

Wprowadzane unijne regulacje prawne z zakresu ograniczenia zanieczyszczeń, zwłaszcza toksycznych związków czy ograniczenia emisji gazów cieplarnianych, postawią nasz kraj, który ponad 90 proc. energii elektrycznej i ponad 70 proc. energii cieplnej wytwarza z węgla, w trudnej sytuacji.

 

18957296 l

 

Wytwarzanie energii z węgla wydaje się tańsze niż w przypadku innych źródeł, jak np. energetyki odnawialnej. Jeśli jednak zostaną policzone koszty zewnętrzne, ochrony zdrowia, środowiska, to okazuje się, że inwestycje w energetykę opartą na węglu powodować będą wzrost kosztów społecznych (np. negatywne skutki dla zdrowia i środowiska) i niekonkurencyjność gospodarki (niska innowacyjność).

 

Spalanie węgla w elektrowniach węglowych w Polsce powoduje koszty zdrowotne w wysokości 12,5–34,4 mld zł rocznie (3–8,2 mld euro) – wynika z raportu Health and Environmental Alliance (HEAL), zrzeszającej organizacje typu non-profit z sektora zdrowotnego i medycznego.

 

Alternatywne źródła energii

 

Gaz tanieje, a elektrownie gazowe są szybsze w budowie i dostarczają energię w krótszym tempie niż te węglowe. Dodatkowo na sprzedaży błękitnego paliwa w godzinach szczytowego zapotrzebowania można znacznie zarobić, dlatego koncerny inwestują we własne bloki opalane tym paliwem.

 

Ceny gazu w Europie będą spadać. W USA w ubiegłym roku wyeliminowano 17 proc. węgla z energetyki, a gaz jest tam trzykrotnie tańszy niż w Europie. I Amerykanie chcą eksportować surowiec do Europy.

 

8708470 l

 

Wiele zakładów przemysłowych w Polsce, zwłaszcza dużych, jak np. Zakłady Azotowe Puławy czy PKN Orlen inwestują we własną energetykę gazową.

 

Orlen jest w trakcie realizacji trzech inwestycji, które łącznie dadzą moc 1500 MW energii elektrycznej mocy. Oczywiście, będzie ona wykorzystywana nie tylko na potrzeby Orlenu, który chce sprzedawać nadwyżki, ponieważ w szczycie energia elektryczna kosztuje nawet trzy razy więcej niż w tzw. podstawie.

 

W najbliższym czasie rusza też w Polsce terminal gazowy, który da nam dodatkowe 5 mld m3 gazu.

 

Przypominam tu, że w Polsce za 1,5-2 lat zabraknie 6 tys. MW w szczycie. Grozi to koniecznością np. okresowego wyłączania prądu. A rozwiązaniem nie jest budowa nowych elektrowni opalanych węglem.


Gaz syntezowy

 

Jest jeszcze jedna ciekawa alternatywa. Australijscy eksperci mówią: nie czekajcie na łupki. Polska może przejść energetyczną rewolucję, jeżeli zgazyfikuje swój węgiel kamienny pod ziemią. Zgazowany węgiel można spalić o wiele czyściej i uzyskać przy tym aż dwa razy więcej energii.

 

Dzięki technologii z antypodów można jeszcze pod ziemią zamienić węgiel w gaz syntezowy, wypompować go na powierzchnię, wzbogacić i wpuścić do systemu gazowego, który w Polsce jest świetnie rozbudowany.

 

Zasada jest prosta, bardziej natomiast skomplikowana technologia. Wierci się pionowy szyb do złoża znajdującego się 300-2000 m pod powierzchnią. Ważne, aby złoże miało solidne podłoże i strop, żeby po dość szybkim wypompowaniu gazu to wszystko się nie zawaliło. Zwykle zresztą, podobnie jak w tradycyjnych kopalniach, jamę po węglu wypełnia się wodą gruntową.

 

Potem wierci się poziomy szyb już w samym złożu. Może on mieć 500 m albo nawet 2 km. I na jego końcu wierci się kolejny szyb pionowy.

 

Za pomocą mieszanki ropy naftowej - czyli takiego miotacza ognia na sterydach - w ciągu godziny podgrzewa się złoże węgla do tysiąca stopni Celsjusza i wpompowuje w nie tlen, kontrolując jego ilość. Potem złoże samo się już spala i, co więcej, można w każdej chwili zatrzymać ten proces, po prostu odcinając dopływ tlenu.

 

Węgiel kamienny pochłania tlen i parę wodną z wód gruntowych i przechodzi w stan gazowy. Można by to porównać do zagotowania wody w czajniku. Wszystkie zanieczyszczenia, pyły opadają na podłoże i zostają pod ziemią. Gaz syntezowy – składający się z tlenku węgla i wodoru – wypompowuje się na powierzchnię.

 

Gaz poddaje się jeszcze dodatkowemu procesowi, podczas którego wolne atomy wodoru łączą się z węglem i otrzymujemy CH4, czyli metan. Taki czysty już gaz można po prostu wpompować do systemu gazowego. Można nim palić w domowym kotle.

 

To dość ekologiczna i bardzo bezpieczna technologia. Gaz jest o wiele czystszym źródłem energii niż węgiel. A na powierzchni nie ma śladu po kopalni, rolnicy mogą spokojnie uprawiać ziemię i hodować zwierzęta. Nie ma groźby osuwiska, bo jama pozostała po węglu jest zbyt głęboko, no i wypełni się wodą gruntową.

 

Grażyna Kurowska

 
Planergia poleca:
Autor artykułu:
Planergia

Planergia to zespół doświadczonych konsultantów i analityków posiadających duże doświadczenie w pozyskiwaniu finansowania ze środków pomocowych UE oraz opracowywaniu dokumentów strategicznych. Kilkaset projektów o wartości ponad 1,5 mld zł to nasza wizytówka.

Planergia to także dopracowane eko-kampanie, akcje edukacyjne i informacyjne, które planujemy, organizujemy, realizujemy i skutecznie promujemy.

info@planergia.pl