Efektywność to już nie tylko obowiązek
Przewiń do artykułu
Menu

O efektywności energetycznej – z mniejszym lub większym zaangażowaniem – mówi się publicznie od początku lat 70. ubiegłego wieku, kiedy pojawił się pierwszy poważny kryzys naftowy, spowodowany wojną izraelsko-arabską.

 

Arabowie odcięli wówczas dostawy ropy naftowej do krajów wysoko uprzemysłowionych, co spowodowało wzrost jej ceny o 600 proc. Ekonomiści i fizycy zaczęli wówczas zastanawiać się właśnie nad efektywnością energetyczną, a więc możliwością sprostania potrzebom energetycznym przez oszczędzanie energii zamiast zwiększania jej produkcji.

Nie tylko pieniądze

Przez wiele lat efektywność traktowano jako przykrą konieczność, wymuszaną przez kryzysy i organizacje ekologiczne. Dzisiaj ten sposób rozumowania już dawno odszedł w niepamięć. Efektywność energetyczna stała się nie tylko zrozumiała i konieczna, ale wręcz niezwykle opłacalna. O efektywności mówią już nie tylko płatnicy rachunków za energię i obniżający koszty produkcji przedsiębiorcy, ale niemal jednym głosem wszystkie czołowe gospodarki świata, globalne organizacje branżowe, Unia Europejska i Organizacja Narodów Zjednoczonych. Coraz chętniej ideę tę podejmują także największe firmy, które produkują urządzenia i świadczą usługi w branży energetycznej.


Pierwszym namacalnym skutkiem nowej globalnej polityki była Dyrektywa Parlamentu Europejskiego i Rady (2012/27/UE) z października 2012 r. w sprawie efektywności energetycznej. Według eurodeputowanego Jarosława Wałęsy wypełnienie tych zapisów pozwoli Wspólnocie zaoszczędzić 50 miliardów euro rocznie. Jest więc o co walczyć. Ale nie chodzi tu tylko o pieniądze, bo być może znacznie cenniejsze, choć mniej wymierne finansowo, jest zwiększenie bezpieczeństwa energetycznego i znaczące ograniczenie emisji wszystkiego, co z kominów elektrowni ulatuje do atmosfery.

 

6983792 l

poprzez mierzenie i zarządzanie energią możemy ograniczyć emisję o 2 mln ton CO2 rocznie


Zaoszczędzić 90 proc. energii

Nie ma chyba rzetelnych danych dotyczących możliwości ograniczenia zużycia energii w skali naszego kontynentu przez jej efektywniejsze wykorzystanie. Możemy jednak przywołać inne dane, bliższe nam niczym koszula. Otóż w połowie ubiegłego roku, podczas Polskiego Kongresu Energii Odnawialnej w Katowicach, wiceprezes Stowarzyszenia ds. Rozliczania Energii dr Michał Kozak podał, iż oszczędność energii rzędu 15-20 proc. rocznie możemy osiągnąć w Polsce jedynie poprzez mierzenie i zarządzanie energią. A taka wielkość przekłada się na 9 TWh energii oraz ograniczenie emisję o 2 mln ton CO2 rocznie.


Cytując inne źródła i bardziej ogólne wyliczenia warto dodać, że według Międzynarodowej Agencji Energetycznej, poprawa efektywności energetycznej budynków, procesów przemysłowych i transportu mogłaby zmniejszyć światowe zapotrzebowanie na energię o jedną trzecią do 2050 r. Z kolei Rocky Mountain Institute* wskazuje, że

 

 

 

w obiektach przemysłowych istnieje wiele możliwości zaoszczędzenia od 70 do 90 proc. energii i kosztów oświetlenia, wentylacji i pomp; 50 proc. w silnikach elektrycznych i 60 proc w obszarach takich jak ogrzewanie, chłodzenie, wyposażenie biur i urządzenia biurowe.

 

Poza tym raportów o podobnej tematyce i zbliżonych wynikach jest tyle, ile instytutów badawczych i organizacji ekologicznych na całym świecie.

 

ONZ nakłania do współpracy

Rok później – w roku 2013 – podobną inicjatywę podjęła Organizacja Narodów Zjednoczonych. Podobną merytorycznie, natomiast zupełnie inaczej umocowaną prawnie, bo ONZ może co najwyżej zainicjować jakieś działania i nakłonić do współpracy na przykład biznes. Unia nikogo nie musi nakłaniać. Unia nakazuje i wymaga.


Inicjatywa ONZ – Zrównoważona Energia dla Wszystkich – jest próbą przyspieszenia działań na rzecz trzech zasadniczych celów, które powinny zostać osiągnięte do 2030 r. – zapewnienie powszechnego dostępu do energii, istotna poprawa efektywności energetycznej oraz zwiększenie udziału energii ze źródeł odnawialnych w globalnym miksie energetycznym.


Choć minął zaledwie rok z niewielkim okładem do współpracy z organizacją przystępują kolejne duże przedsiębiorstwa branży energetycznej. Podczas ubiegłorocznego jesiennego szczytu klimatycznego w Nowym Jorku swoje wsparcia dla tej inicjatywy zgłosiła firma ABB. Głosem Ulricha Spiesshofera, prezesa Grupy ABB, firma zadeklarowała chęć dzielenia się wszelkimi doświadczeniami zdobytymi w dziedzinie efektywnych energetycznie silników i transformatorów, aby pomóc rządom państw na całym świecie opracowywać zasady przyspieszające oszczędności energii.

 

Efekty nie do podważenia

Wybór urządzeń przez ABB nie był przypadkowy, choć tak naprawdę spółka ma dużo większe kompetencje w dziedzinie efektywności (chociażby systemy KNX i HVDC, napędy, technologia FACT czy przekształtniki trakcyjne), jednak to właśnie silniki i transformatory są podstawowymi elementami sieci i infrastruktury przemysłowej na każdej szerokości geograficznej. Silniki elektryczne odpowiadają za około 28 proc. globalnego zużycia energii. Transformatory – niby tylko 3 proc., ale szacuje się, że ich liczba na rynkach wschodzących potroi się do 2030 roku.
ABB jest jednym z największych na świecie producentów transformatorów i silników elektrycznych, stąd też ogromna chęć współpracy z ONZ. Według szacunków oferowane przez firmę energooszczędne urządzenia pozwoliły zaoszczędzić w 2013 roku ponad 400 TWh energii elektrycznej, co odpowiada rocznemu zużyciu ok. 37 mln gospodarstw domowych w USA. Doświadczenie i wymierne efekty prac rozwojowych są więc nie do podważenia.


Zgodnie z deklaracją w pierwszej fazie ABB udostępni swoją wiedzę związaną z efektywnym wykorzystaniem energii w silnikach i transformatorach, łącznie z bieżącą polityką, przepisami i standardami, oraz udzieli rad – wynikających z najlepszych praktyk – dotyczących potencjalnych zastosowań najlepszych dostępnych technologii. A efektem tej współpracy powinno być przechodzenie na efektywne urządzenia i sprzęt, co ma szansę doprowadzić w skali globalnej do zmniejszenia zużycia energii elektrycznej o ok. 1500 TWh do 2030 roku, co odpowiada 8 proc. obecnego zużycia energii elektrycznej na całym świecie.

 

* Rocky Mountain Institute – organizacja badawcza założona w roku 1982 przez Amory’ego i Hunter Lovinsów w stanie Kolorado. Zajmuje się badaniami naukowymi nad problematyką zrównoważonego rozwoju i propagowaniem proekologicznych rozwiązań. Szczególne miejsce w działalności instytutu zajmuje zielona energia – technologie energooszczędne (negawaty) i odnawialne źródła energii. Instytut prowadzi również badania w dziedzinie ekonomii, proponując wykorzystywanie mechanizmów rynkowych do celów ekologicznych oraz decentralizację energetyczną.
(Źródło: Wikipedia)

 
Planergia poleca:
Autor artykułu:
Planergia

Planergia to zespół doświadczonych konsultantów i analityków posiadających duże doświadczenie w pozyskiwaniu finansowania ze środków pomocowych UE oraz opracowywaniu dokumentów strategicznych. Kilkaset projektów o wartości ponad 1,5 mld zł to nasza wizytówka.

Planergia to także dopracowane eko-kampanie, akcje edukacyjne i informacyjne, które planujemy, organizujemy, realizujemy i skutecznie promujemy.

info@planergia.pl