Dymienie widzimy, problem też
Przewiń do artykułu
Menu

Przeciętny Polak wytwarza rocznie ok. 256 kg odpadów, podczas gdy np. Litwin już 366 kg, a Niemiec blisko 600 kg. Nie oznacza to jednak, że w naszym kraju potrafimy je segregować. Ocenia się, że wielkości te są zaniżone z uwagi na spalanie znacznych ilość śmieci w domowych piecach.

 


Pozbywanie się odpadów, których przybywa, jest jednym z poważnych problemów naszej cywilizacji. Dlatego też ciągle musimy uświadamiać ludziom, że produkujemy coraz więcej odpadów, z którymi nie wiadomo co zrobić.


Spalanie ich jest niedopuszczalne, ponieważ wtedy do atmosfery przedostają się trujące pyły i niebezpieczne dla ludzi związki chemiczne. W perspektywie ma to także wpływ na przyszłe pokolenia, którym pozostawimy niekorzystną spuściznę w postaci zanieczyszczonego powietrza.


Spalanie - zatruwanie


Zjawisko niskiej emisji polega na zanieczyszczaniu atmosfery przez pyły i gazy powstałe poprzez spalanie paliw, głównie węgla, w przestarzałych i niesprawnych domowych piecach i kotłach grzewczych, a także spalanie złej jakości węgla oraz śmieci.


Dotyczy ono prawie wyłącznie kotłowni lokalnych (takich zaopatrujących w ciepło kilka mieszkań lub budynków) oraz indywidualnych kotłowni w domach jednorodzinnych. Zjawisko to jest poważnym problemem ekologicznym i zdrowotnym.


Niska emisja jest źródłem wielu zanieczyszczeń powietrza, m.in. pyłów zawieszonych. Zgodnie z danymi zawartymi w raporcie Europejskiej Agencji Środowiska „Air quality in Europe – 2012 report” wynika, że 21 proc. ludności miast europejskich w 2010 r. było narażonych na nadmierne stężenie pyłu zawieszonego PM 10, a 30 proc. na nadmierne stężenie pyłu PM 2,5.


W składzie chemicznym pyłu zawieszonego PM 10 i PM 2,5 znajdują się także groźne dla życia i zdrowia składniki chemiczne. Wśród nich np. rakotwórcze wielopierścieniowe węglowodory aromatyczne, dioksyny, metale ciężkie, związki chloru, dwutlenek siarki, tlenki azotu, tlenki węgla i wiele innych związków.


Z powodu zatrucia tymi substancjami co roku przedwcześnie umiera na świecie ponad dwa miliony ludzi. W samej Europie – ponad 350 tysięcy.


Nie istnieje próg stężenia pyłów zawieszonych, poniżej którego nie występują ich negatywne skutki dla zdrowia. Grupami szczególnie narażonymi są osoby starsze, dzieci oraz osoby cierpiące na choroby układu krążenia i dróg oddechowych.


Normy a rzeczywistość


W Polsce rozporządzenie Ministra Środowiska z 24 sierpnia 2012 r., w sprawie poziomów niektórych substancji w powietrzu, określa dla pyłu zawieszonego PM 10 dopuszczalną wartość dobową na poziomie 50 μg/m3 (roczna to 40 μg/m3).


Badania przeprowadzone na terenie województwa śląskiego pokazały, że podczas bezwietrznej pogody i przy braku opadów atmosferycznych, stężenia pyłu zawieszonego przekraczają dopuszczalną normę dobową nawet kilkukrotnie. W skrajnych przypadkach jest to nawet do 1000 proc. dobowej wartości dopuszczalnej.


Skąd tak duże przekroczenia? Przeprowadzone m.in. wśród mieszkańców aglomeracji katowickiej badania pokazały, że ponad 37 proc. badanych przyznało się do spalania odpadów w piecach.


Przeciwko spalaniu w piecach śmieci protestowali także katowiccy kominiarze:


Problem zanieczyszczenia powietrza nie dotyczy tylko dużych aglomeracji miejskich. W strefach pozamiejskich, czyli tam gdzie są domy jednorodzinne, jest tak samo.


Analizy wykonane w powiatach płockim i sierpeckim (woj. mazowieckie) potwierdziły występowanie tego zjawiska. Ponad 80 proc. ankietowanych rolników w swoich piecach paliło niebezpieczne odpady (plastik, folię lub gumę).


Wyniki tych badań pokazują, że świadomość polskiego społeczeństwa w zakresie zagrożeń, jakie powodują stare urządzenia grzewcze, spalanie złej jakości paliw energetycznych, odpadów, zły stan techniczny urządzeń i instalacji kotłowych oraz nieprawidłowa ich eksploatacja, jest niska.


Więcej wiedzy, mniej zanieczyszczeń


Specjaliści oceniają, że w Polsce aż 5 milionów nastolatków wydaje ok. 2,5 miliarda złotych rocznie na towary, które m.in. opakowane są w materiały niebezpieczne dla środowiska naturalnego (np. butelki i torby plastikowe, kartony, kolorowy papier z nadrukiem, itp.).

 

Mając taką wiedzę to właśnie ich przede wszystkim powinniśmy edukować. Dlaczego? Bo to oni już jako dorośli będą decydować m.in. o tym jak chronić nasze środowisko naturalne.

 

5742338 m

Im wcześniej rozpoczniemy edukację ekologiczną, tym jej efekty w latach późniejszych będą bardziej widoczne.

 

Ilość opakowań,  głównie z tworzyw sztucznych, wprowadzonych w ciągu ostatnich 10 lat na nasz rynek, zwiększyła się o ponad połowę i przewiduje się,  że  w  najbliższych  latach  nadal  będzie  rosła w tempie 10 proc. na rok.

 

Część z nich ląduje w przydomowych piecach, gdzie jest spalana. Efektem tego jest zanieczyszczone powietrze. Dlatego im więcej będzie działań edukacyjnych tym mniej szkodliwych związków trafi do atmosfery.

 

Niska emisja musi zniknąć

 

Dlaczego problem niskiej emisji jest w Polsce większy niż w pozostałych krajach UE? W Europie Zachodniej największe stężenia zanieczyszczeń powietrza generuje niska emisja z ruchu drogowego. U nas natomiast największy udział ma tzw. emisja komunalna.


Niektóre samorządy, dążąc do likwidacji zjawiska niskiej emisji wprowadzają np. zakazy palenia węglem w domowych piecach. Pod koniec ubiegłego roku taką decyzję podjęli radni Krakowa.


Radni poszli śladem innych europejskich miast, które znacznie wcześniej postanowiły ograniczyć lub zlikwidować palenie węglem. W Londynie taką decyzję podjęto już w 1956 r., a w Dublinie w1990 r..


Nie tylko polski problem


Badania wykazują, że bardzo wysokie stężenia tlenku węgla oraz tlenków siarki występują na obszarach bardzo zaludnionych, gdzie znajduje się duża liczba źródeł niskiej emisji, takich jak kotły i piece węglowe.


Szczególnym problemem jest stały wzrost dwutlenku siarki. Gaz ten dostaje się do atmosfery w wyniku spalania paliw zawierających siarkę lub jej związki. Jest on bardzo szkodliwy dla zdrowia ludzi. Działa nawet w stężeniach 1-2 ppm, chociaż człowiek wyczuwa węchem dopiero stężenie 3-5 ppm.


W powietrzu dwutlenek siarki (SO2) ulega dalszemu utlenieniu do S03 i z wodą daje kwas siarkowy, najważniejszą przyczynę kwaśnych deszczy. Niszczą one światowe zasoby leśne.


Pod względem odległości transportu i rozmiarów skażonych obszarów dwutlenek siarki nie zna granic. Alarm w tej sprawie jako pierwsi podnieśli Szwedzi, gdy w ich jeziorach wyginęły ryby od tego, co wypuścili w powietrze m.in. Niemcy, Brytyjczycy i Polacy.


Jakie rozwiązanie?


Niezależnie od działań legislacyjnych Unii Europejskiej i naszych krajowych, z roku na rok wzrasta świadomość użytkowników posiadających tzw. tradycyjne ogrzewanie, gdzie spalany jest węgiel i nierzadko śmieci.

 

Jej przejawem jest wzrost zapotrzebowania na urządzenia o wysokiej jakości, zwłaszcza pod względem wysokiej sprawności energetycznej i ekologicznej (np. kotły kondensacyjne).

 

Są to nowoczesne urządzenia grzewcze opalane paliwami stałymi, węglowymi i biomasą. Charakteryzują się one wysokim komfortem obsługi, niskim kosztem eksploatacyjnym oraz tym, że nie można w nich spalać niebezpiecznych dla środowiska naturalnego odpadów.

 

Żyjemy w świecie, gdzie więcej konsumujemy niż wynikałoby to z naszych rzeczywistych potrzeb. Jak mówią fachowcy, najlepiej zagospodarowane odpady to takie, które w ogóle nie powstają.

 

Jeżeli już powstały to musimy zrobić wszystko by je odpowiednio zagospodarować np. przez ich utylizację czy recykling. Na pewno nie zrobimy tego spalając je w piecach.

 

Wincenty Bryński

 
Planergia poleca:
Autor artykułu:
Planergia

Planergia to zespół doświadczonych konsultantów i analityków posiadających duże doświadczenie w pozyskiwaniu finansowania ze środków pomocowych UE oraz opracowywaniu dokumentów strategicznych. Kilkaset projektów o wartości ponad 1,5 mld zł to nasza wizytówka.

Planergia to także dopracowane eko-kampanie, akcje edukacyjne i informacyjne, które planujemy, organizujemy, realizujemy i skutecznie promujemy.

info@planergia.pl