Polska, jako mistrzyni „rzutu na taśmę” przy realizacji rozlicznych celów, nie inaczej działa w przypadku energii z odnawialnych źródeł. Nowelizacja ustawy o OZE – w ostatniej chwili. Dodatkowe aukcje zielonej energii – też w ostatniej chwili. Czy uda nam się zrealizować unijny cel dla naszego kraju – 15 proc. OZE w krajowym mikście energetycznym do 2020 r.?
Na początku sierpnia 2019 r. prezydent podpisał nowelizację ustawy o odnawialnych źródłach energii (OZE). Było to konieczne do tego, ażeby można było zorganizować jeszcze w tym roku - na przełomie listopada i grudnia – dodatkowe aukcje dla źródeł odnawialnych.
Skąd to nagłe przyspieszenie i wyjście naprzeciw postulatom branży, które przecież zgłaszane były przez lata? Ano, zbliża się rok 2020, a wraz z nim rozliczenie Polski z tego, czy osiągnęła założone dla naszego kraju przez UE 15 proc. energii odnawialnej w krajowym miksie energetycznym.
O co chodzi z tymi aukcjami?
Energia odnawialna w Polsce korzysta z systemu wsparcia, który jest potrzebny po to, ażeby zwiększać jej udział w całej wytworzonej w kraju energii. Chodzi o elektrownie produkujące prąd z wiatru, słońca, biomasy, wody i geotermię.
Aukcje zielonej energii są podstawowym instrumentem takiego wsparcie. Jak wyjaśnia Krajowa Agencja Poszanowania Energii, aukcje te organizowane są przez prezesa Urzędu Regulacji Energetyki (URE).
Firmy z branży OZE składają oferty zawierające informację o ilości energii, jaka będzie dostarczona w ciągu 15 lat produkcji oraz jednostkową cenę wyprodukowanej energii podawaną za 1 MWh. Cena podana w ofercie nie może przewyższać ceny referencyjnej, określonej dla danego typu instalacji OZE w rozporządzeniu ministerstwa energii.
Ważne! Wsparcie przyznawane jest wyłącznie tym projektom, które zadeklarowały najniższą cenę za jednostkę oferowanej energii. Przez okres 15 lat od momentu zrealizowania inwestycji i wprowadzenia po raz pierwszy energii do sieci, producent będzie otrzymywał za jednostkę wytworzonej energii kwotę, z jaką wygrał aukcję. Kwota ta jest corocznie waloryzowana.
Dotychczas przeprowadzono trzy sesje aukcji zielonej energii – w 2016, 2017 i 2018 r. W tej ostatniej, dla samych tylko projektów farm fotowoltaicznych i wiatrowych o jednostkowej mocy do 1MW, wygrały aż 554 oferty.
Szczegółowe wyniki aukcji dla poszczególnych rodzajów energii odnawialnej można sprawdzić na stronie Urzędu Regulacji Energetyki pod tym linkiem http://www.ure.gov.pl/pl/oze/aukcje-oze/ogloszenia-i-wyniki-auk
Jak skomentował po zakończonych aukcjach w 2018 r. ówczesny prezes URE Maciej Bando:
„Wyniki tych aukcji potwierdzają ogólnoeuropejski trend pokazujący, że cena energii wytwarzanej w OZE zrównuje się z ceną energii konwencjonalnej, czego dowodem jest średnia cena, jaką zaoferowały duże lądowe instalacje wiatrowe (podkreślenie – E.G.). Niewielki udział dodatkowych instrumentów wsparcia potwierdza, że energia odnawialna staje się coraz bardziej konkurencyjna i winna stanowić istotny składnik polskiego miksu energetycznego”.
Próba kontroli poślizgu
O tym, że Polska najpewniej nie zdąży osiągnąć wspomnianych 15 proc. z OZE do 2020 r., mówiono już 4 lata temu. Zwracała nam na to uwagę Komisja Europejska, Najwyższa Izba Kontroli, Europejski Trybunał Obrachunkowy, alarmowali o problemach krajowi specjaliści.
Rząd obudził się jednak dopiero teraz. Prawdziwym „rzutem na taśmę” znowelizowano ustawę o OZE, wprowadzając do niej bardzo ważne zmiany dla naszego krajowego celu energetycznego, a więc poziomu owych 15 proc. z OZE w miksie energii.
Najważniejszą z tego punktu widzenia zmianą jest możliwość przeprowadzenia dodatkowej aukcji zielonej energii jeszcze w 2019 roku. Ma się ona odbyć na przełomie listopada i grudnia.
Dzięki tej sesji, jak podaje ministerstwo energetyki, łączny przyrost produkcji energii elektrycznej z OZE z aukcji w 2019 r. będzie rzędu 10 TWh, a łącznie z aukcjami z roku 2018 – ok. 35 TWh.
„Polska nie wypełni swoich zobowiązań wobec UE na 2020 rok, teraz gra toczy się o to, by minimalizować różnicę między deklarowaną a rzeczywistą ilością energii z OZE w finalnym zużyciu energii (podkreślenie – E.G.)”
– powiedział w rozmowie z „Rzeczpospolitą” Grzegorz Wiśniewski, prezes Instytutu Energetyki Odnawialnej (IEO).
Firmy, które złożą swoje oferty do tej dodatkowej aukcji, mają małe szanse na zakończenie trwających inwestycji w czasie zaledwie kilku miesięcy, pozostałych do 2020 r. „Spośród rozmaitych OZE potencjalnie mogą osiągnąć ten etap instalacje fotowoltaiczne: buduje się je szybciej, nawet przez trzy do sześciu miesięcy w przypadku mikro- i małych instalacji” - dodaje szef IEO na łamach „Rzeczpospolitej” (link do całego tekstu w przypisach).
Znowu lubimy OZE i prosumentów
Jakie jeszcze ważne zapisy zawiera ostatnia nowelizacja ustawy o OZE? Producenci energii odnawialnej chwalą wydłużenie terminu sprzedaży pierwszej energii – do 24 miesięcy od dnia zamknięcia sesji aukcji dla fotowoltaiki i 33 miesięcy w przypadku energii z wiatru na lądzie.
Branża farm wiatrowych z ulgą powitała modyfikację tzw. ustawy odległościowej. Zgodnie z nowymi zapisami, pozwolenia na budowę nowych turbin wiatrowych, wydane przed wejściem w życie ustawy odległościowej, zachowują ważność do połowy 2024 r. (przed nowelizacją był to 16 lipca 2021 r.).
Ważne, nie tylko dla sektora odnawialnej energii, ale dla wszystkich innych branż i osób prywatnych, jest rozszerzenie definicji prosumenta. Nowelizacja ustawy mówi teraz, że prosumentem jest odbiorca końcowy, wytwarzający energię elektryczną z OZE na własne potrzeby w mikroinstalacji, który może tę energię magazynować lub sprzedawać.
To ruch przede wszystkim w kierunku małych i średnich firm. Często dysponują one budynkami o dużej kubaturze, na których instalują systemy fotowoltaiczne. Teraz powinno to być i łatwiejsze i bardziej opłacalne dla tych przedsiębiorstw, ze względu na obowiązujący prosumentów system tzw. opustów. O tym, czym są opusty pisaliśmy przy okazji wcześniejszych publikacji, np. w tekście http://www.planergia.pl/post/prezydent-podpisal-nowelizacje-ustawy-o-oze-2424
Ustawa o OZE w najnowszej wersji umożliwia też tworzenie na obszarach gmin wiejskich i wiejsko-miejskich spółdzielni energetycznych oraz zawiera elementy promocji takich rozwiązań.
Ewa Grochowska
Źródła:
Grafika:
Autor artykułu:
Planergia |
Planergia to zespół doświadczonych konsultantów i analityków posiadających duże doświadczenie w pozyskiwaniu finansowania ze środków pomocowych UE oraz opracowywaniu dokumentów strategicznych. Kilkaset projektów o wartości ponad 1,5 mld zł to nasza wizytówka.
Planergia to także dopracowane eko-kampanie, akcje edukacyjne i informacyjne, które planujemy, organizujemy, realizujemy i skutecznie promujemy.