Z miliardem dolarów można zrobić miliard rzeczy. Można, na przykład, zainwestować w odnawialne źródła energii – tak przynajmniej postąpiło Google. Efekt? 34 proc. zapotrzebowania na energię giganta zaspokajają zielone źródła.
Nie jest tajemnicą, że serwery Google pochłaniają mnóstwo energii. Zasięg ich usług jest ogromny, a fakt, że wykorzystują w dużej części energię odnawialną, czyni ich dokonania jeszcze bardziej imponującymi.
Promowanie czystej energii jest dla Google ważną sprawą, a kolejnym krokiem na zielonej drodze jest uruchomienie Ivanpah, aktualnie największej na świecie elektrowni słonecznej.
Moc elektrowni, 392 MW, nie może być uznana za zasługę wyłącznie Google. W 2011 roku firma zainwestowała 168 milionów dolarów w projekt, ale, jak to często bywa, sukces ma wielu ojców, czy też w tym przypadku – inwestorów.
Rick Needham, Dyrektor ds. Energii i Zrównoważonego Rozwoju w Google zaznacza, że w tej chwili już około 34 proc. operacji firmy zasilanych jest przez energię odnawialną. Cel główny zakłada osiągnięcie 100 proc.
Większość dotychczasowych inwestycji dotyczy projektów wiatrowych i solarnych. Ich łączna moc wynosi około 2 GW, a więc, zgodnie z prostą matematyką, zapotrzebowanie Google na energię to jakieś 6 GW. Dużo mocy, ambitne cele i ogromny zasięg – plan na miarę giganta, trzymamy więc kciuki za sukces.
Soraja Ougarete
Autor artykułu:
Planergia |
Planergia to zespół doświadczonych konsultantów i analityków posiadających duże doświadczenie w pozyskiwaniu finansowania ze środków pomocowych UE oraz opracowywaniu dokumentów strategicznych. Kilkaset projektów o wartości ponad 1,5 mld zł to nasza wizytówka.
Planergia to także dopracowane eko-kampanie, akcje edukacyjne i informacyjne, które planujemy, organizujemy, realizujemy i skutecznie promujemy.