Z każdej strony jesteśmy zalewani informacjami, w których słowem-kluczem jest przymiotnik wyposażony w przedrostek „naj”. „Naj-lepszy”, „naj-większy”, „naj-droższy”, itd.

Wyznacznikiem wartości informacji, zwłaszcza w kwestii nowości technologicznych, staje się kryterium posiadania czegoś „naj”. Można wręcz dojść do wniosku, że wiadomość pozbawiona tego typu określeń staje się treścią bezwartościową.

My nie chcemy publikować treści bezwartościowych, dlatego mamy dla Was coś, co doskonale wpisuje się w określenie „naj”. W Wielkiej Brytanii, a właściwie na jej wodach terytorialnych, powstanie NAJ-większa na świecie farma wiatrowa. Tyle słowem (zbyt długiego) wstępu, teraz konkrety.

Od Duńczyków dla Brytyjczyków

Nowa farma będzie zlokalizowana na Morzu Irlandzkim, a dokładniej w punkcie oddalonym o 12 mil (niespełna 20 km – red.) od zachodniego wybrzeża Wielkiej Brytanii.

W takich okolicach powstanie farma DE, fot. izab5 / flog.pl

Nie ma przypadku w tym, że to firma Dong stoi za przedsięwzięciem. Jest nie tylko największą firmą z sektora energetycznego w Danii, ale także największym światowym deweloperem energii wiatrowej produkowanej na zbiornikach wodnych. Dong Energy (DE) jest wieloletnim partnerem biznesowym Wielkiej Brytanii. Odpowiada m.in. za realizację i utrzymanie farm w Barrow, Burbo Bank i na Walney Island.

Razem z posiadanymi przez duńską firmę niemieckimi farmami, daje jej to łączny zapas mocy równy 5,1 GW. Celem DE jest przekroczenie poziomu 6,5 GW do 2020 roku. To właśnie do jego osiągnięcia ma się walnie przyczynić powstająca farma na Morzu Irlandzkim.

Dwa w jedno

Inwestycja jest konsekwencją kontraktu podpisanego w 2014 roku na powiększenie istniejącej farmy w miejscowości Walney. Obecnie dysponuje mocą 367 MW.  Kompleks składa się z dwóch części, a Dong ma udziały w każdej z nich. Firma ma zamiar zainstalować 40 nowych 8-megawatowych turbin oraz 47 dodatkowych maszyn o mocy 7 MW. Tak połączone turbiny wygenerują 660 MW mocy, co wystarczy do zasilenia 460 tys. mieszkań. Przyłączenie do sieci jest planowane na 2018 rok.

Projekt o nazwie The Walney Extension stanowi część większej inicjatywy brytyjskiego rządu, zmierzającej do redukcji krajowej emisji dwutlenku węgla przy jednoczesnym wzroście udziału energii z odnawialnych źródeł w krajowym mixie. Moce farm morskich w Wielkiej Brytanii stale rosną, co jest skutkiem poparcia technologii przez premiera Davida Camerona oraz jego Partii Konserwatywnej.

To z kolei dało Brytyjczykom pozycję światowego lidera w mocach zainstalowanych w wiatrowych farmach morskich. Obecny potencjał szacuje się na 4,5 GW, choć wszystko wskazuje na to, że jest to dopiero początek. Rząd oczekuje, że do 2025 roku moc ta wzrośnie do 23,2 GW

oprac. DM

Źródło: thegreenenergyblog.com